Poranne sobotnie spacery z Potomkiem w stronę Parku Krakowskiego stają się powoli naszą tradycją. Rano zjadamy tylko "małe co nieco" na zaostrzenie apetytu i ruszamy łasuchować na stoiskach Targu w poszukiwaniu śniadaniowych dobroci.
Dla mnie obowiązkowo kawa (dziś latte z Espresso Bike), dla P. sok ( dar sadu - dziś jabłkowo-truskawkowy - mniam), obowiązkowo również jogurt, kefir i pierogi - reszta....wg. fantazji. Dzisiaj
Local Pizza & En Plato - pizza z mobilnego pieca - Piadina z szynka parmeńską i ostrym salami (chciał Potomek - to dostał, potem potrzebował baaaaaardzo dużo soku;), a do tego truskawkowe tiramisu (nie zdążyłam sfotografować - zniknęło w mgnieniu oka), poza tym "mini słodycz" i jagodzianka jak od babci.
Dodatkowo dopchał się Potomek oscypkiem z grilla, a ja obkupiłam się w baklavę w Otomańskiej Pokusie (nie umiałam się zdecydować na konkretny smak więc wzięłam wszystkiego po trochu - tylko jeden smak mi nie odpowiadał - hmmm cóż z tego, kiedy nie zapamiętałam co to był za smak - w przyszłym tygodniu będzie trzeba powtórzyć zakupy;)
Posiedzieliśmy, posłuchaliśmy muzyki, zjedliśmy, pobawiliśmy się i.......ruszyliśmy pooglądać co tam dają w otwartej dzisiaj Massolit Bakery&Cafe.
Mijamy to miejsce w drodze do i ze szkoły Potomka i wiele sobie obiecywaliśmy....myślę, że po pierwszych zakupach chociaż część obietnic się spełniła - przepyszne Brownie i ciastka owsiane, zapowiedź pysznych zup i sałatek i bajgle wyglądające jak wprost idealne na drugie śniadanie - miejsce to jeszcze nie raz na pewno zagości na tym blogu.
Ciąg dalszy upłynął nam na małym szpiegostwie (podglądanie konkurencji) i Jarmarku świętojańskim (relacja tutaj)....uff intensywny dzień.
Teraz mamy czas zacząć jeść wszystko to, co zakupiliśmy rano.
Massolit Bakery&Cafe Smoleńsk 17, Kraków
Targ Śniadaniowy, sobota Park Krakowski, niedziela Nowa Huta - Park Ratuszowy, Kraków,
Uwaga formalna: można się szwendać, szwędać niekoniecznie :)
OdpowiedzUsuńOj:-( moja pięta achillesowa:-( dziękuję za zwrócenie uwagi - obiecuję uważniej sprawdzać tekst:-)
UsuńNajlepsza impreza w mieście. Nie ma w tym nic "warszawskiego" wg opinii co poniektórych krakowskich ortodoksów :)
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że najlepsza:) Jesteśmy z synem co tydzień.
OdpowiedzUsuń