Weekend szkolny – tym razem towarzysko burzliwy. Nie ma co
opisywać wieczornych wojaży, bo i jedzenie prawie się nie pojawiło – jedna
pyszna kawa: bananowe latte (mrożona kawa zmiksowana z bananem, podawana z
lodami waniliowymi i bitną śmietaną – takie dobroci serwują w Mamy Cafe (klik)
i tradycyjne ziemniaki zapiekane z czosnkiem i
podawane z sosem z kurkumą (klik) – a potem już tylko tańce, hulanki,
swawole;)
Ale w niedzielę wybrałam się prawie branżowo (po branży studiowania)
na targi „Ugryźć alergię” (które odbywały się 14 i 15 czerwca w PTG „Sokół”
przy Piłsudzkiego 27, w Krakowie). Na fali przygotowywania prezentacji o celiakii
i diecie bezglutenowej pozbierałam ulotki producentów wyrobów bezglutenowych i
objadłam się bezglutenowymi ciastkami. Najciekawsze wydało mi się stanowisko
Zielonego Talerza (link) – cukierni oferującej słodycze m.in. bezglutenowe,
bezlaktozowe, ze zdrowych pełnoziarnistych mąk, całkowicie wegańskie. Urzekły
mnie lody różane z kardamonem i o smaku zielonej herbaty – bardzo ciekawe,
nietypowe, przepyszne smaki.
Skusiłam się również na Kozie mleczko – jeszcze nie
kosztowałam, ale paczkę zakupiłam.
Ze zgromadzonymi materiałami mam nadzieję uda mi się
zapoznać dziś i jutro - na pewno
zrelacjonuję.
Koniecznie muszę spróbować tej kawy, która na pewno jest przepyszna :). Jedną z moich ulubionych kaw jest gruboziarnista, świeżo zmielona w młynku. Zawsze parzę ją sobie w dzbanku z zaparzaczem, który nabyłem swego czasu na https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/kawa-i-herbata/dzbanki-i-imbryki. Odpowiednie parzenie kawy jest bardzo istotne i ma przede wszystkim wpływ na jakość smaku oraz aromat tego napoju. Zawsze zwracam na to uwagę podczas przyrządzania mojej ulubionej kawy.
OdpowiedzUsuń