poniedziałek, 21 lipca 2014

Gdzie na śniadanie?



W normalny dzień moje śniadanie to …kawa. Od kiedy dentysta odradził mi picie kawy czarnej (przebarwienia) to zestawy podstawowego dołączyło mleko. Zazwyczaj tylko na tyle starcza mi czasu przed pracą i chociaż i wykształcenie kierunkowe  i zdrowy rozsądek podpowiadają m, że to nie jest prawidłowo zbilansowany posiłek, rzadko udaje mi się coś z tym zrobić. W weekendy najczęściej do kawy dołącza owsianka – gotowana na wodzie, z ziarnami słonecznika i dyni, płatkami suszonego kokosa, sezamem, bananem i kefirem lub maślanką i cynamonem. Lubię te moje śniadania – wersja minimum, aaaale…kiedy czas mnie nie ogranicza, mogę się lenić do woli, nie muszę iść do pracy, przygotowywać porannego posiłku Potomkowi ani robić niczego porannie obowiązkowego: wtedy lubię zjeść śniadanie na zewnątrz. Temat śniadań pojawił się już wcześniej kilkakrotne (tutu, tu i tu) – tym razem tylko mały miks tego, czego w śniadaniach poza domem szukam, a co udało mi się zjeść podczas krótkich wakacji. Najsmakowitsze zestawy śniadaniowe, jakie udało mi się znaleźć w Stuttgarcie. 
śniadanie, śniadanie na tacy, zestawy śniadaniowe

śniadanie, śniadanie na tacy, zestawy śniadaniowe

śniadanie, śniadanie na tacy, zestawy śniadaniowe

śniadanie, śniadanie na tacy, zestawy śniadaniowe

śniadanie, śniadanie na tacy, zestawy śniadaniowe
śniadanie, śniadanie na tacy, zestawy śniadaniowe

śniadanie, śniadanie na tacy, zestawy śniadaniowe

Jeżeli ktoś by się wybierał do tego cudownego miasta, najbardziej na świecie polecam zestaw śniadaniowy „Dla dwojga” (którym swobodnie najadła by się i czwórka) serwowany w kawiarni Alte Kanzlei (Planie Str)
śniadanie,  zestawy śniadaniowe, Alte Kanzlei, Stuttgart

A tutaj dzisiejsze śniadanie w Dynia Resto Bar – zestaw Marynarski – całkiem dobre pasty: jajeczna i rybna oraz rewelacyjny twaróg ze szczypiorkiem, bardzo dobre pieczywo, ale jedna z najgorszych kaw jakie piłam ostatnio „na mieście” 
śniadanie,  zestawy śniadaniowe, Dynia Resto Bar,
Moje typy na śniadanie:
Zdrowe Love, Kraszewskiego 8/1, Kraków
Karmni, Senatorska 13, Kraków
Bunkier Cafe, Pl. Szczepański 3a (Planty), Kraków,
Charlotte, Pl. Szczepański, Kraków,
Bonerowski Palace, ul. Św. Jana 1, Kraków
Dynia Resto Bar, Krupnicza 20, Kraków
i in. ;)

Ktoś poleci coś ciekawego śniadaniowego?

poniedziałek, 14 lipca 2014

Charlotte Kraków - śniadaniowo.




Charlotte Kraków, śniadanie, śniadanie Charlotte, śniadanie francuskie
Są miejsca, które uwielbiam odwiedzać o pewnych porach i nie przyszłoby mi do głowy odwiedzać ich o innych (a jeżeli mi przyszło, to potem żałowałam). Tak mam z Charlotte. Uwielbiam tam jeść wczesne śniadania. W okolicach rynku niewiele jest miejsc, gdzie zjeść można śniadanie, jeżeli pracę rozpoczyna się przed 8.00,  a w Charlotte przy stoliku nad kawą i rogalikiem (bądź inną propozycją z rozległego menu śniadaniowego) można już od 7.00. 
Charlotte Kraków, śniadanie, śniadanie Charlotte, śniadanie francuskie

Spokojnie tam wtedy, nie ludnie, można przeczytać poranna prasę i spokojnie rozejrzeć się po przestrzennym jasnym wnętrzu lub wyjrzeć na zewnątrz na budzący się do życia Plac Szczepański. 
Charlotte Kraków, śniadanie, śniadanie Charlotte, śniadanie francuskie

Charlotte Kraków, śniadanie, śniadanie Charlotte, śniadanie francuskie

Pieczywo serwowane w zestawach śniadaniowych (można je zakupić także w wersji „do domu”) jest pyszne a croissanty sprzedawane w Charlotte są najlepsze w Krakowie (moim zdaniem). I czekolada – czekolada do smarowania śniadaniowego pieczywa….mmmm…poezja.
Charlotte Kraków, śniadanie, śniadanie Charlotte, śniadanie francuskie

Później robi się zbyt ciasno, z rzadka można znaleźć od razu wolny stolik i obsługa czasami nie wyrabia z zamówieniami, na które trzeba czeeeekać i czeeeekać. Wiem, że to miejsce popularne i wielu osobom takie drobiazgi nie przeszkadzają, ja jednak posiedzieć przy kawie w późniejszych godzinach wolę w pobliskiej Bunkier Cafe– jednak Charlotte w wersji wczesno-śniadaniowej to coś, co stanowczo polecam każdemu. 
Charlotte Kraków, śniadanie, śniadanie Charlotte, śniadanie francuskie

niedziela, 13 lipca 2014

Trattoria Soprano - pasta i ....basta.




Trattoria Soprano, sw. Anny 7
W czasach zamierzchłych Trattoria Soprano była moim ulubionym miejscem uroczystych randek (takich specjalnych: rocznicowych, urodzinowych itp.). czasy zamierzchłe jednak minęły i pojawiły się nowe miejsca randek uroczystych, sentyment jednak pozostał. A że karmią tutaj całkiem smacznie – z sentymentalizmem swoim się nie kłócę, tylko od czasu do czasu przychodzę zjeść. 
Trattoria Soprano, Margarita truskawkowa

Tym razem na początek uwiodła mnie truskawkowa margarita – jako, że uwielbiam truskawki – drink ten ma szanse stać się moim ulubionym, aczkolwiek odkryłam go zbyt późno – wszak sezon na truskawki prawie skończony (intuicja mi mówi, że z mrożonych drink nie będzie tak dobry). T zamówił coś z czerwonym martini i limonką, ale ani nie wyglądało tak efektownie jak mój drink ani tak dobrze nie smakowało. 
Trattoria Soprano, tatar z łososia

Przystawka: nasza norma – tatar z łososia – tutaj podawany z serkiem typu fromage – dobry i do łososia pasujący, ale jak dla mnie zbędny. Serwowany na plasterkach świeżego ogórka i z ziemniaczanymi chipsami. Co kto lubi – mnie bardziej smakował do tego tatara zamówiony dodatkowo chleb. 
Trattoria Soprano, Kraków sw. Anny 7

Danie główne: mam swoich faworytów: Fazzoletti z pomidorami i pesto migdałowym (nie wiedziałam co to fazzoletti, gdy pierwszy raz zamawiałam to danie – nazwa mi się spodobała. Okazało się, że fazzoletti to „makaronowe chusteczki” – dziwny taki makaron, ale bardzo pyszny z suszonymi pomidorami – i pewnie nie tylko:) i Troffie ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i orzeszkami pinii. I na to ostatnie danie zdecydowałam się tym razem.*
Trattoria Sporano trofie ze szpinakiem i orzeszkami pinii

Jako, że T. wziął sobie do serca moje ostatnie wykłady na temat nadmiaru czerwonego mięsa w jego diecie, postanowił zamówić Spaghetti alla chitarra z vongolami – nie mam pojęcia co to, nie miałam ochoty próbować czegoś co zamknięte było w muszelkach, jakie przywoziłam z wakacji, żeby ozdabiać nimi szkatułki na pracach ręcznych, ale T. Twierdzi, że było to bardzo dobre, a żyjątka w muszelkach świeże i doskonale przygotowane. 
Trattoria Soprano, spaghetti z owocami morza

Deser – mmmmm. T. jak zwykle się nie popisał, choć trzeba mu przyznać, że nie zamówił panna cotty – ale tiramisu to też nie szaleństwo z jego strony (aczkolwiek bardzo dobre). 
trattoria Soprano, Tiramisu

Sama wybrałam Kawę smakosza (espresso oraz 3 mini desery (creme brulee, torcik czekoladowy i nugat lodowy). Lubię mieć wybór i lubię kawę, aczkolwiek taki kofeinowy kop w okolicach 22.00 to chyba nie najlepszy pomysł – chyba, że ktoś ma przed sobą następne kilka intensywnych godzin (ja nie miałam, więc problemów z zaśnięciem nie zapisałam na plus – deser jednak był bardzo dobry). 
Trattoria Soprano, Deser Smakosza, creme brulee, torcik czekoladowy, nugat lodowy

Trattoria Soprano, espresso deserowe, kawa smakosza

Mimo że w Trattori Soprano jest zazwyczaj ludno i gwarno, a przy niektórych stolikach, szczególnie tych położonych na antresoli i pod nią, bywa dusznawo – gorąco polecam to miejsce – nie tylko na specjalne randki. 

Trattoria Soprano, Św. Anny 7, Kraków