Było już o Focha 42 od strony ogródka – teraz pora na Focha
42 od wewnątrz. Wnętrze jest bardzo: przestrzenne, ciekawie zaaranżowane,
przyjazne i ciepłe. Uwielbiam tamtejsze lampy zrobione z metalowych garnków i
pokój zabaw dla dzieci (bardzo wygodny, jeżeli przyjdziemy zjeść posiłek z
pociechami).
Jako, że jest to restauracja popularna klientów jest
zazwyczaj wielu i jest stosunkowo głośno – jednak nie na tyle głośno, żeby mi
to przeszkadzało. Delikatnie przeszkadzający jest za to chaos panujący przy
przyjmowaniu zamówienia: kto inny pyta o to, czego się napijemy, kto inny
zbiera zamówienia zasadnicze, jeszcze ktoś inny dania podaje a w między czasie
przewija się jeszcze kilka osób z obsługi. Skutnikiem tego do rachunku
doliczono nam napoje, których nie było w naszym zamówieniu i których nie
piliśmy, ale nie było komu tego zweryfikować czy potwierdzić – mały zgrzyt i
nieporozumienie wyjaśnione – jednak dałoby się tego pewnie uniknąć.
Najważniejsze, że jedzenie jest dobre:)
Zamówiona przystawka: Carpaccio di manza – plastry polędwicy
wołowej z parmezanem, rukola i kaparami – tak wyśmienite, że zniknęło przed
sfotografowaniem :)
Dania główne
T: Trota al Forno – pieczony pstrąg w pesto z rucoli na
fasolce szparagowej i młodymi ziemniakami. Wyglądał smakowicie i tak też
smakował, mimo że biedy T. męczył się wyciągając z ryby ości (ha! Mówiłam:
wybierz filet;)
Ja; Canelloni con ricotta e spinaci – mocno serowe z
wierzchu i ze słonawym sosem pomidorowym – nie mogę powiedzieć, że danie
smakowało źle, ale mogło smakować lepiej (mniej słono np.)
Desery: Panna Cotta (czy T. nigdy nie znudzi się wybieraniem
tego deseru wszędzie, gdzie tylko go serwują?) z musem malinowym – smakowita,
ale jak może Panna Cotta może zaskoczyć smakiem?
Natomiast torcik czekoladowy z kremem bananowym – bardzo
ciekawy deser – zwłaszcza orzechowy spód. Wyjątkowo dobry.
Mając więc możliwość porównania wrażeń ze spożywania posiłku
zarówno na zewnątrz restauracji jak i wewnątrz stanowczo będę optować za
wnętrzem, jednak jestem chyba nie dosyć obiektywnym sędzią, ponieważ spożywanie
posiłków na wolnym powietrzu nigdy nie był moim hobby.
Focha42, al. Focha 42, Kraków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz