czwartek, 15 maja 2014

Śniadanie w Kramniku



Z racji miejsca zamieszkania Karmnik odwiedzamy z Potomkiem stosunkowo często. W okolicach Placu na Stawach nie ma znowu aż tak wielu miejsc oferujących posiłek, gdy decydujemy się nie jeść w domu. Karmnik (http://restauracjakarmnik.pl/) karmi smacznie w domowym stylu. Menu jest zmienne - codziennie na tablicy wypisywane jest to, co aktualnie jest w ofercie. Codzienne menu można znależć też na facebook-owym profilu Karmnika (https://www.facebook.com/RestauracjaKarmnik?fref=ts). Pewne dania są niezmienne i można zamówić je każdego dnia. Niezmienna w swoich gustach za to jestem ja, więc zamawiam zawsze naleśniki (dostępne są zazwyczaj z nadzieniem meksykańskim, ze szpinakiem, ruskie i.....hmmm pewnie na słodko - ale na słodko na obiad nie zamawiam więc i z pamięci mi uleciało), Potomek zawsze zamawia kotlet w panierce. A kotlet ten to.....ogroooooooooomne kotlecisko wielkości połowy talerza, które to kotlecisko przykrywa ryż, ziemniaki bądź kaszę. Za dodatek służy zestaw surówek z których Potomek spożywa jedynie marchewkę - mnie więc w udziale przypada bardzo pyszna surówka z selera (z orzechami:), kapusta czerwona czasem ogórek ze śmietaną, czasem coś innego. I proszę uwierzyć - dobre to i prawie "jak u babci" (w ustach Potomka to najwyższy komplement, bo babcia kotleciki robi mistrzowskie!)





Wielokrotnie przechodząc o poranku w pobliżu, zerkałam na spożywających w Karmniku śniadanie. Dzisiaj i ja postanowiłam do nich dołączyć. Kuszący był wybór śniadań - takie domowo/typowe: jajecznica, tosty, parówki zapiekane z serem, bagietka/kanapka - i to wszystko w zetawie z kawą lub herbatą w cenie 10 zł. jak tu nie ulec pokusie?;-)

Z racji towarzystwa osoby małoletniej zdecydowałam się na zestaw z naleśnikiem, a jako, że małoletnia istota pochłonęła większą część naleśnika (na słodko: z białym serem wewnątrz, kleksem słodkiej śmietany lub serka homogenizowanego - tego nie odszyfrowałam -  na zewnątrz, z cukro-pudrową posypką i truskawką w ramach dekoracji) zamówiłam również tosta. Na jego widok ogarnął mnie sentyment bo takie tosty zapiekane z szynką, pomidorem i serem, posypane suszonymi ziołami zajadaliśmy śniadaniowo czasami w czasach odległych a wspomnieniowo bardzo dobrych:). Kawa też przyzwoita.

Bardzo dobre śniadanie i miejsce jak się okazuje godne polecenia na śniadanie również. Jedyne co może komuś nie pasować, to że naleśnik nie był raczej pieczony w tejże porannej chwili - ale smaku to nie umniejszało - dobry był:).
Restauracja Karmnik
Senatorska 27
Kraków

2 komentarze:

  1. Bardzo fajne miejsce, świetne zdjęcia :). Muszę się tam wybrać kiedyś :). Pomyśl o wyłączeniu weryfikacji obrazkowej będzie się o niebo lepiej pisać komentarze ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło matko a co to? Bo ja jestem tak bardzo początkująca, że całe to blogowanie to tak po omacku jak dziecko w gęstej mgle. Będę wdzięczna za każdą radę i wskazówkę:))

    OdpowiedzUsuń